Cześć Kochani! Lepiej późno niż wcale. Po wielu zawirowaniach w życiu osobistym chciałam Wam pokazać całą kolekcję cudnych holosi "Hello Holo" od Mollon PRO z linii Hardening Nail Lacquer wraz z preparatem przyspieszającym wysychanie lakierów Express Dry Gloss Effect, który zamknięty jest w takiej samej buteleczce o pojemności 15 ml jak emalie. Lakiery są dostępne w sklepie Mollon PRO, a konkretnie pod TYM LINKIEM. Cena jest zachęcająca :)
Pewnie większość z Was widziała już tę kolekcję, ale uważam, że początek/połowa sierpnia to fajny moment na przypomnienie sobie o tych lakierach. Ja po neonach i ostrych kolorach z chęcią wracam do takich stonowanych holosi ;) Na zdjęciach poniżej cała kolekcja w cieniu oraz w słońcu. Zapraszam więc Was na recenzję, będzie dużo zdjęć.
Cała kolekcja "HELLO HOLO" liczy 6 kolorów od numerów 251 do 256 (od lewej do prawej) i posiada nazwy. Wszystkie są dosyć stonowane. Mamy m. in. srebrny #251 - Holo me, zgaszone złoto #256 - Seashell, ciepły róż #252 - Mermaid, delikatny liliowy #253 - Rainbow, granat #255 - Unicorn oraz ciemną śliwkę #254 - Deep dream. Cała szóstka lakierów ma bardzo przyjemną konsystencję. Do pełnego krycia potrzebne było po 2 warstwy każdego z kolorków. Wszystkimi malowało się świetnie, ciężko było pobrudzić skórki. Jeśli już jednak się zabrudziły to z łatwością się domywały i nie barwiły wszystkiego dookoła.
Pierwsza warstwa wyschła błyskawicznie. Praktycznie od razu można było nakładać drugą. Po nałożeniu drugiej warstwy należało nałożyć na paznokcie preparat przyspieszający schnięcie i tak też zrobiłam. Ten preparat to jednak nie jest taki typowy top coat, a coś w rodzaju płynnego wysuszacza. Bardzo przyjemnie nakładało się go pędzelkiem, wręcz rozpływał się na paznokciu. Dodawał on dużo blasku paznokciom i wzmacniał efekt holo. Pomimo tego, że nie miałam na paznokciach tradycyjnego top coat'u to mani trzymało się świetnie - każde z poniższych zestawień nosiłam około tydzień, podczas którego tylko lekko starły się końcówki. Gdyby nie znudzenie i chęć spróbowania następnych kolorków pewnie nosiłabym je dłużej. ;) Wspomnę jeszcze tylko, że jako podkładu pod kolor używałam bazy także od Mollon PRO, którą pokazywałam Wam TUTAJ.
Na pierwszy rzut oka granat najbardziej przypadł mi do gustu, a do granatu najlepiej pasuje sreberko :) tak więc zaczęłam swoje testowanie od połączenia granatu #255 - Unicorn ze srebrem #251 - Holo me.
Na zdjęciu powyżej lakier po kilku dniach noszenia - prawie nietknięty.
Na drugi ogień poszły #252 Rainbow oraz #254 Deep dream. Na początku wydawało mi się, że te ciemne kolory będą hitem, jednak po pomalowaniu pazurków stwierdziłam, że wszystkie są hitami :D te jasne także!
Po kilku dniach noszenia udało mi się zrobić szybkie naklejki stemplowe i dokleić je na dwa środkowe pazurki :)
Do ostatniego zestawienia zostały mi #253 - Mermaid oraz #256 Seashell. I zostały na koniec, bo w buteleczce średnio mi się podobały, a na paznokciach okazało się, że to istny kosmos!
Który z kolorów od nr 251 do 256 najbardziej przypadł Wam do gustu? Ja wybieram wszystkie :) Efekt holo jest powalający!
Pozdrawiam
*Produkty otrzymałam w ramach współpracy, jednak nie miało to wpływu na moją opinię.
Piękne są! Szczególnie ten granat 255! Jakoś rzadko widzę taki ciemnoniebieski holo :)
OdpowiedzUsuńWszystkie są śliczne
OdpowiedzUsuńWszystkie piękne i tez granat zwrócił moją uwagę ;)
OdpowiedzUsuńFajne kolory. I tak jak chyba większości - najbardziej spodobał mi się granat :)
OdpowiedzUsuńPiękne kolory :)
OdpowiedzUsuńmi oczywiście przypadł niebieski :)
OdpowiedzUsuńPięknie się mienią! Cudowne! ;-)
OdpowiedzUsuńale wypieszczone skórki <3 akurat od holo wolę cat eye semilaca :)
OdpowiedzUsuń