Witajcie :) czas niestety nie pozwala mi na częstsze pisanie, ale robię co mogę. Dzisiaj będzie nieco o pielęgnacji paznokci i skórek.
Jak wiecie ładnie pomalowane paznokcie nie wyglądają dobrze, jeśli dookoła mamy "bałagan". Aby się ładnie prezentowały należy najpierw odsunąć/wyciąć skórki. Opiszę Wam krótko jak ja to robię.
Zaczynam oczywiście od zmycia lakieru. Następnie nakładam żel do zmiękczania skórek od Sally Hansen. Moje skórki nie są jakieś grube ani oporne, radzą sobie z nimi najróżniejsze płyny do odsuwania skórek, ale jednak polubiłam się z tym żelem i został u mnie na dobre.
Odczekuję parę chwil i następnie odpycham skórki metalowym kopytkiem. Kopytko ma długość około 12-13 cm i doskonale radzi sobie z odsuwaniem skórek i pozostałości po starym mani. Jest solidnie wykonane i trochę ostre - trzeba uważać, żeby za mocno nie dociskać do paznokcia, bo można zrobić sobie krzywdę :).
Z drugiej strony jest jeszcze ostrzejsze - wykorzystuję ten koniec np. do podważania naklejek.
Gdy po tych czynnościach zostają mi jakieś zadziory to przycinam je cążkami. Raczej staram się nie wycinać skórek, ale w takich sytuacjach bez cążek się nie obejdzie. Cążki także są bardzo solidne i całkiem ostre - wcześniej myślałam, że za dobre cążki trzeba słono zapłacić, jednak te są bardzo dobre i do tego tanie.
Na końcu piłuję pazury i mogę się brać za ponowne malowanie :)
Obie te rzeczy otrzymałam ze sklepu BornPrettyStore w ramach współpracy. Metalowe kopytko jest dostępne TUTAJ, obecnie w cenie $2,28, natomiast cążki TUTAJ, w cenie $3,01 - promocja :)
W całym dziale NAIL ART znajdziecie mnóstwo wspaniałych rzeczy, dlatego zachęcam do zakupów, ode mnie macie kod rabatowy :)
Przyjemnych zakupów i miłego wieczorku :)
Mam te kopytko i jestem z niego zadowolona :D
OdpowiedzUsuńNie używam takich strasznych narzędzi ;) moje paznokcie pozostawiają wiele do życzenia, ale co jak co ze skórkami nie mam problemów; praktycznie nic z nimi nie robię, nawet rzadko kiedy wycinam; tak się składa , że mi nie narastają ; wystarczy krem dobry do rąk, żeby nie były suche i tyle ;)
OdpowiedzUsuńSzczerze mówiąc moje skórki również nie wymagają wycinania, tylko czasem je wepchnę i tyle:)
OdpowiedzUsuńChciałam Ci powiedzieć, że masz bardzo ładną płytkę paznokcia. Aż zazdroszczę - moja jest krótka, więc kiedy mam długi wolny brzeg i niepomalowane paznokcie wyglądają okropnie :(
O, chyba je wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńPiękne masz gołe paznokcie - również :)
OdpowiedzUsuńTeż używam tego żelu od SH - mój ulubieniec :) A co do odsuwania skórek to wolę drewniane patyczki - są delikatniejsze.
OdpowiedzUsuńuwielbiam metalowe kopytka :)
OdpowiedzUsuńmoja pielęgnacja wygląda praktycznie tak samo i to przy użyciu tych samych narzędzi :D te cążki rządzą! są mega ostre a podobnie jak Ty przed ich zakupem sądziłam, że będą takie sobie :D
OdpowiedzUsuńJa swoje skórki już wyprowadziła i praktycznie nie muszę nic robić z nimi :-D ale często jak ktoś do mnie przychodzi to jest z czym walczyć :-D
OdpowiedzUsuńUżywam tego samego żelu do skórek od SH - jest naprawdę dobry. Jedną różnicą jest to, że skórki odsuwam gumowym kopytkiem a nie metalowym. Gumowym trudniej zrobić sobie krzywdę ;-)
OdpowiedzUsuńJa tez uzywam tego żelu do skorek i nie zamieniłabym go na zaden inny,ale do odsuwania starych skorek używam drewnianych patyczkow
OdpowiedzUsuń