poniedziałek, 2 maja 2016

Duet Sophin # 352 oraz # 317

Witajcie w maju :) w kwietniu się "obijałam", a mnóstwo zdjęć czeka w kolejce do publikacji... Oprócz codziennego nawału pracy miałam przyjemność uczestniczyć w konferencji Meet Beauty w Warszawie :), dlatego też nie miałam czasu na pisanie postów, ponieważ musiałam się jakoś zorganizować na ten wyjazd. Było super! Postaram się na dniach wrzucić na mojego FP jakieś fotki, więc czuwajcie :D
Tymczasem dzisiaj o dwóch Sophin'kach (recenzje kolejnych czekają w kolejce).


Głównym bohaterem dzisiejszego postu jest Sophin #352 z kolekcji MATTE ALLURE. otrzymany od Cosmo Art Sophin Polska do testowania. Jest to pastelowy nudziak z przewagą różu - coś idealnego do moich jasnych dłoni :) o wykończeniu satynowym/matowym. Nosiło mi się go mega przyjemnie - musiałam dać trzy warstwy do pełnego krycia (mam tendencję do nakładania bardzo cieniutkich warstw lakieru), ale czytałam, że innym dziewczynom wystarczały dwie. Jednak te warstwy nie były problemem, jeśli chodzi o czas schnięcia. Zazwyczaj na inne lakiery daję top coat przy przyspieszyć wysuszanie, jednak tutaj chciałam sprawdzić jego wykończenie. Byłam mile zaskoczona, gdy po około 20-25 minutach moje paznokcie były całkiem wysuszone.


Malowanie nim należy do tych przyjemnych - lakier nie smuży i pomimo tego, że jest z tych rzadszych, nie rozlewa się na skórki. Pędzelkiem manewruje się wyśmienicie - nie musiałam doczyszczać paznokci. Przy zmywaniu na początku stawiał lekki opór - lakier tak jakby wtopił się w paznokieć i ciężko go było ruszyć, jednak wystarczyło troszkę przytrzymać wacik i później poszło już z górki. Jeśli chodzi o trwałość - po pięciu dniach praktycznie nie miałam startych końców, jednak było na nim widać ślady znoszenia - od środka paznokcia zrobiły mi się takie mikro pęknięcia - pajęczynki. Mimo to lakier trzymał się świetnie, myślę, że to dzięki tej właściwości wtopienia się w paznokieć :)


Jako towarzysza wybrałam mu kolegę o numerze #317 z kolekcji SATIN GLAMOUR - także o wykończeniu satynowym, jednak z błyszczącymi drobinami. Jeśli chodzi o właściwości to spisał się podobnie do swojego kolegi. Jedyna różnica była taka, że nie zrobił mi takich pęknięć jak poprzednik. Dostałam go od NailsByViolka jako nagrodę w rozdaniu :).


Lakiery Sophin bardzo mi się podobają, są trwałe, przyjemnie się nimi maluje i mają piękne kolorki,  a oprócz tego są wolne od szkodliwych substancji - same plusy :). Znajdziecie je na TEJ stronce.


Lakier otrzymałam w ramach współpracy i nie wpłynęło to na moją opinię o nim.


Co myślicie o tym połączeniu?
Pozdrawiam

18 komentarzy:

  1. połączenie bardzo ładne! prześliczny ten mieniący się lakier :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Super dobrane kolorki;) ten pastel piękny;)

    OdpowiedzUsuń
  3. cudne kolory i swietnie dobrane :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Pięknie razem zagrało :) Cieszę się, że Ci się podoba :*

    OdpowiedzUsuń
  5. Cudowny kolor <3 <3
    Zazdroszczę pięknych paznokci :)

    OdpowiedzUsuń
  6. bardzo ładnie razem wyglądają

    OdpowiedzUsuń
  7. Jaśniutki kolor bardzo elegancki, ale mnie oczarował błyszczący róż ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ale ten jaśniutki kolorek jest cudowny <3 Uwielbiam takie bo genialnie wyglądają solo jak i z dodatkiem :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Śliczne połączenie, bardzo mi sie podoba.

    OdpowiedzUsuń
  10. Kolory nudziakowe to moje ulubione, bo zawsze pasują do wszystkiego i na każda okazje. Nie wolisz jednak używać hybryd niż klasycznych lakierów ? Ja od kiedy kosmetyczka poleciła mi semilaci, to od tamtej pory nie wyobrażam nie robić sobie hybryd ;)

    OdpowiedzUsuń

Z góry dziękuję za wszystkie komentarze, zarówno te pozytywne, ale także te krytyczne - czasem warto MĄDRZE skrytykować, abym mogła się poprawić następnym razem. Mam jednak nadzieję, że tych negatywnych będzie jak najmniej :). Obraźliwe będą usuwane.
Proszę również o niezostawianie linków w komentarzach! Jeśli będę chcieć to na pewno do Was zaglądnę.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...