Witajcie. Na dzisiaj mam dla Was mani, które bierze udział w projekcie Try Again organizowanym przez Puszkę. W projekcie chodzi o to, aby po raz kolejny wykonać swoje nieudane mani, ale oczywiście lepiej niż za pierwszym razem :). Dziewczyny pokazują swoje pazurki sprzed jakiegoś tam czasu i obecnie, natomiast mój post będzie nieco inny, dlatego, że pokazuję nieudane mani, które od razu poprawiłam ;). Nie przedłużając, zacznę od zdjęć nieudanego mani:
Mani zrobiłam na początku tygodnia - moja wizja była zupełnie inna - wyszła klapa. Po pierwsze: źle dobrałam kolory lakierów (na wzorniku jakoś do siebie pasowały). Po drugie - holograficzne heksy jakoś tak krzywo mi się nałożyły (niby miały to być nieregularne linie, ale i tak wyszło koszmarnie). Po trzecie - przedobrzyłam z folią holograficzną - na koniec miała iść folia srebrna, jednak za nic w świecie nie chciała mi się odbić. Postanowiłam spróbować ze złotą (bo myślałam, że to wina kleju) - no i ta pięknie wyszła. Z racji tego, że musiałam wyjść szybko z domu, wszystko co zrobiłam zostało bez poprawek. Dodatkowo na zdjęciach zauważyłam, że na tych paznokciach, na których jest piasek, prześwitują końcówki. Jak patrzyłam na paznokcie to krew mnie zalewała :D.
Do wykonania mani użyłam:
- Sally Hansen Nail Rehab, odżywka - base coat
- Sensique Strong & Trendy Nails, nr 165 - dwie warstwy
- Rival de Loop Young Sand Nails brak nr - dwie warstwy
- Seche Vite - top coat
- Holograficze heksy
- Folia transferowa
Chodziłam sobie w tym mani niecałe dwa dni, aż pomyślałam, że idealnie nadaje się do poprawki i do projektu :). Tak więc dołożyłam trzecią warstwę piasku, a dwa środkowe paznokcie zmyłam i zabrałam się za nie od nowa. Zmieniłam kolor i całkowicie zrezygnowałam z folii transferowej. Postarałam się także bardziej przy nakładaniu heksów. Efekt po poprawkach prezentował się tak:
Jeszcze wtrącę parę słów o piasku, który to siostra przywiozła mi ostatnio z Niemiec ;). Piasek ma przepiękny kolorek, jest w nim dużo brokatu, który mieni się na różne kolorki. Do krycia potrzebowałam trzech warstw, jednak nie jest to duży problem, bo lakier dość szybko schnie. Zmywanie też nie było jakoś specjalnie toporne, trzeba było trochę dłużej przytrzymać wacik. Jedyny mały minus to trwałość - po prawie dwóch dniach miałam dosyć przetarte końce (lakier nałożyłam na odżywkę SH). Mimo to jestem z niego zadowolona - cieszę się, że mam taki egzemplarz, którego nie można spotkać w Polsce ;).
Do wykonania mani użyłam:
- Sally Hansen Nail Rehab, odżywka - base coat
- Essie Avenue Maintain - jedna(!) warstwa (krycie idealne)
- Rival de Loop Young Sand Nails brak nr - dwie warstwy
- Seche Vite - top coat
- Holograficze heksy
Tak nawiasem mówiąc, miałam tego pierwszego mani w ogóle nie pokazywać światu, ale stwierdziłam, że z racji projektu pokażę ;). Prawda, że jest duuuużo lepiej? :)
Pozdrawiam
Faktycznie po poprawce wygląda o niebo lepiej :) Czasami tak jest, że w głowie coś innego, na paznokciach też wygląda zupełnie inaczej ;p
OdpowiedzUsuńTeż mam ten piasek, u mnie trwałość koło 4 dni do 5 ;p Szkoda, że tak ciężko mu zdjęcia zrobić ;p Lakier nazywa się Catch my eye, z boku butelki jest napis, też na początku nie zauważyłam ^^
dzięki za uwagę :)
UsuńFaktycznie to pierwsze mani było bardzo średnie :)
OdpowiedzUsuńNatomiast drugie jest śliczne :)
Czasami mniej znaczy lepiej :)
Fantastycznie wyszło Ci mani po poprawce...a ten piasek jest boski... zazdroszczę ♡
OdpowiedzUsuńPierwsza wersja nie jest taka zła, ale druga jest zdecydowanie lepsza:)
OdpowiedzUsuńCo do lakieru, szkoda że u nas w Rsskach ich nie ma, ponieważ fajnie się prezentuje :)
Bez tej złotej folii zdecydowanie lepiej :)
OdpowiedzUsuńŚwietny jest ten piasek :) To pierwsze było dobre, ja tam zbytnio nie narzekam. Drugie lepsze.
OdpowiedzUsuńEfekt poprawy naprawdę o niebo lepszy :) super mani
OdpowiedzUsuńCóż za diametralna różnica. Szkoda ze nie ma szafy RL u nas choć produkty podobne do essence nawet jeśli chodzi o opakowania.
OdpowiedzUsuńZdecydowanie po poprawce efekt jest lepszy :)
OdpowiedzUsuńA piasek taki cudowny! *.*
niebieska wersja zdecydowanie lepsza ;)
OdpowiedzUsuńPowtórzę za dziewczynami, że ten piasek wygląda obłędnie, ale mnie ogólnie choroba na piaski zaatakowała, więc i ten mi wpadł w oko. A pierwsza wersja jest całkiem spoko, tylko ta złota folia mi nie bardzo pasuje.
OdpowiedzUsuńFaktycznie piasek jest obłędny, trudno od niego oczy oderwać :) I widać, że Twój talent się rozwija Paulinko chociaż to pierwsze mani też nie było złe :)
OdpowiedzUsuńczasem mniej znaczy lepiej :)
OdpowiedzUsuńJa tez mysle, ze pierwwsze mani bylo calkiem, calkiem. Widac, ze poprzeczka u Paulinki jest baaardzo wysoko ;)
OdpowiedzUsuńPiasek rewelacyjny, swietnie wyglada na Twoich pazurkach :)
Milej niedzieli :D
cudny ten piasek, szkoda, że nie można kupić go w Polsce :( a jeśli chodzi o pierwsze mani - tragedii nie ma nie przesadzaj :) chociaż rzeczywiście te drugie o niebo ładniejsze :D
OdpowiedzUsuńpiekny design! :)
OdpowiedzUsuńhttp://villemo20.blogspot.com/