Mleczny róż od Catrice + naklejki 3D

Witam :) dzisiaj prezentuję Wam mleczny róż Catrice nr 51 I'm so aNude. Na palcu serdecznym, środkowym i kciuku dodałam małe akcenty w postaci małych kwiatuszków. Są to naklejki 3D, które zalegają od bardzo dawna w mojej szufladzie. Nawet nie pamiętam, jak je nabyłam. Leżały praktycznie nieużywane, no, może raz zostały użyte, ale z racji tego, że nie miałam jeszcze Seche Vite, źle je wspominam. Zwykły bezbarwny lakier sobie z nimi totalnie nie radził. Tym razem było o niebo lepiej, jednak i tak nie byłam w pełni zadowolona, pomimo nałożenia dwóch warstw utwardzacza. Po kilku godzinach na lewym kciuku jeden kwiatuszek zaczął odstawać, co dla mnie było mega irytujące. Co chwilę się nim o coś zaczepiałam. Przy zmywaniu też były oporne. Brzegi się postrzępiły, ale odkleić się nie chciały. Nie to co rozpuszczalne naklejki wodne. Musiałam się wspomóc patyczkiem. Śmiało mogę stwierdzić, że między takimi zwykłymi naklejkami a naklejkami wodnymi jest przepaść. Tyle o naklejkach, przejdźmy do lakieru :)

Kolorek bardzo przyjemny, delikatny, ma lekki shimmer, który nie znika po pomalowaniu, tak jak to ma większość lakierów. Niestety takie kolory lubią smużyć (co widać na zdjęciach) oraz nie pokrywać końcówek. Trzeba mieć wprawną rękę, żeby go dokładnie nałożyć, co nie zmienia faktu, że efekt końcowy bardzo mi się podobał :)

Według mnie to taka alternatywa dla frencha, który już moim zdaniem powoli wychodzi z mody. W związku z tym to także dobre rozwiązanie dla Panien Młodych, które nie chcą typowego manicure francuskiego, ale też paznokci np. w mocnym, czerwonym kolorze.

Zapraszam do obejrzenia zdjęć :)

Na paznokciach: Nail Tek Foundation I - jedna warstwa, Catrice nr 51 I'm so aNude - dwie warstwy, naklejki, Seche Vite - dwie warstwy.

Zdjęcia w słońcu:

Co Wy o nim sądzicie?
Pozdrawiam